Ponieważ z braku słów staram się tworzyć przekaz graficzny, pozwolę sobie zilustrować siebie poniższymi, cytowanymi oczywiście, zwrotami:
"...Ta, należąca do obrazu czasoprzestrzeń jest niczym innym, jak tylko światem magii, światem, w którym wszystko ulega powtórzeniu i wszystko ma udział w znaczeniowym kontekście. […] Zatem, podczas odszyfrowywania obrazów należy uwzględnić ich magiczny charakter. Toteż błędem jest, aby w obrazach widzieć „zamrożone wydarzenia". Raczej zastępują one wydarzenia przez pewne stany rzeczy, konwertują sceny w wydarzenia."
"...Funkcja obrazów technicznych polega na magicznym uwolnieniu swych odbiorców od konieczności myślenia pojęciowego poprzez zastąpienie świadomości historycznej świadomością magiczną drugiego stopnia oraz zastąpienie zdolności pojęciowego myślenia imaginacją drugiego stopnia."
"...Obserwując ruchy człowieka posługującego się aparatem fotograficznym (bądź ruchy aparatu fotograficznego, który „wykorzystuje człowieka"), odnosi się wrażenie, że znajduje się on w stanie zaczajenia: jest to ten sam prastary gest paleolitycznego myśliwego skradającego się w tundrze. Różnica polega jedynie na tym, że fotograf nie ściga swojej zwierzyny na otwartej, trawiastej przestrzeni, lecz w gąszczu kulturowych obiektów, a jego tajne ścieżki uformowane zostały przez ową sztuczną tundrę."
"...Fotografie - jak wszystkie techniczne obrazy - to pojęcia zakodowane w stany rzeczy i to zarówno pojęcia fotografa, jak i te, które zostały zaprogramowane w aparacie. Stąd wyłania się zadanie krytyki fotografii, aby z każdego zdjęcia odczytać te wzajemnie zachodzące na siebie szyfry. Fotograf koduje swoje pojęcia na fotograficzne obrazy, aby zaofiarować innym informacje oraz stworzyć dla nich modele i w ten sposób uwiecznić się w ich pamięci. Aparat szyfruje zaprogramowane u siebie pojęcia na obrazy, aby zaprogramować społeczeństwo ku sprzężeniu zwrotnemu na korzyść postępującego ulepszania aparatu. Gdyby krytyce udało się rozwikłać te dwa zamiary, wtedy można byłoby odszyfrować fotograficzne przesłanie. Jak długo się to nie udaje, tak fotografie pozostają zaszyfrowane i objawiają się jako odbicia stanów rzeczy w świecie „na zewnątrz", jak gdyby same z siebie odtworzyły się na powierzchni. Tym samym, patrząc bezkrytycznie, fotografie pierwszorzędnie wypełniają swoje zadanie polegające na zaprogramowaniu społeczeństwa na magiczne zachowania, służące interesom aparatów."
Vilem Flusser, "Ku Filozofii Fotografii"
2016